BAL U RAFAŁA, ależ mnie dawno nie było na koncercie.
W sobotę, 13.08.2022 w Obornikach odbył się Bal u Rafała, czyli koncert Ralpha Kamińskiego z my best band in the world. To był mój pierwszy koncert odkąd… chciałam napisać, odkąd skończyłam 18 lat. Skłamałabym 😉 Jednak w tak zwanym międzyczasie, byłam na koncercie Korteza, zupełnie prywatnie. Czyste szaleństwo, prawda?
Ale jakie to były emocje! To co zrobił Ralph na scenie było magią. Czegoś tak idealnego się nie spodziewałam. Choreografia, światło, kostiumy, scenografia- rany. Zupełnie jakbym oderwała się z tego świata i poleciała na jakąś odległą przygodę.
Jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji posłuchać, widzieć lub być na koncercie. To powinien to szybko nadgonić. Moje wszystkie artystyczne zmysły zostały zaspokojone, na kolejne…. nie, nie. Tyle już nie będę czekać za kolejnym koncertem 😉
Bal u Rafała, czyli słowo o fotografii koncertowej
Zawsze ciekawiło mnie fotografowanie na koncercie. Pomimo tego że niezbyt kocham się w różowych czy niebieskich kolorach świateł podczas ślubu, te koncertowe są prawdziwie intrygujące. Robią robotę. Chociaż łapałam się na tym, że czekałam za trochę innymi kolorami, np żółtymi. Jednak przyzwyczajeń nie idzie tak szybko zignorować i wyeliminować 😉
Wracając do samego koncertu i fotografowania, miałam duże ułatwienie w postaci fanek, które stały tuż za moimi plecami, Ich podpowiedzi, co się za chwilę wydarzy były niesamowicie pomocne, co dało mi przewagę w postaci przygotowania się do konkretnego momentu. Np wyciągnięcia pryzmatu, zmiany ustawień itp. Jestem pewna, że jest to słodki początek w fotografowaniu koncertów. Bo piękne to wydarzenie, pod każdym względem. Estetycznym, by zaspokoić wewnętrznego artystę, duchowym, bo dusza rozpieszczana została dzięki muzyce i… Sercowym. Bo adrenalina dała o sobie porządnie znać, kiedy tłum ruszył 😀
Tymczasem zachęcam do obejrzenia kilku zdjęć.